czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział 6

Caroline:

Wczoraj Klaus był taki uroczy. Nasunęło mi to pewien pomysł. Zeszłam do kuchni. Zobaczyłam Klausa popijającego krew ze szklanki. Spojrzał na mnie.
- Masz ochotę?- potakująco kiwnęłam głową. Podał mi kubek z krwią.
- Klaus, wczoraj rozmawialiśmy o nas i ja pomyślałam, że może byśmy tak zaczęli od początku?
- Co masz na myśli mówiąc o początku?- zdziwiło mnie to, że nie zrozumiał.
- No żebyśmy jeszcze raz spróbowali nawiązać naszą relację- kulawo mi to wyszło.
- Nie chce żebyś sobie coś o mnie pomyślała, ale zrozum jestem jeszcze trochę oszołomiony. Wiesz, wracam po pięćdziesięciu latach i okazuje się, że niczego nie pamiętam- zrozumiałam, aż za dobrze.
- Wolisz żebym dała ci święty spokój rozumiem- wyszłam bez słowa.
Usiadłam na kanapie udając, że nic mnie nie obchodzi. Klaus wyszedł z domu.
- Caroline, czyżbyś znów przeżywała kolejny kryzys?- zapytał Elijah siadając na kanapie obok mnie.
- To nie jest żaden kryzys- obruszyłam się.- Dlaczego traktujesz mnie jak dziecko?
- Może dlatego, że siedzisz tutaj jak naburmuszone dziecko, któremu ktoś zabrał zabawkę?
- Słyszałeś moją rozmowę z Klausem?
- Nie należę do ludzi, którzy podsłuchują.
- Chciałam zacząć wszystko od początku ale Klaus delikatnie rzecz ujmując dał mi kopa.
- Caroline, kiedy przestaniesz powielać te same błędy?
- Nie mam ochoty o tym dyskutować. Idę na drinka.
- Twoja decyzja.
Potrzebowałam trochę przestrzeni. Szłam prawie pustymi ulicami miasta. Nagle ktoś chwycił mnie za ramie.
- Nie uważasz, że to niebezpieczne tak samotnie chodzić ulicami nieznanego miasta?- odwróciłam się. Przede mną stał Marius.
- Co cie to w ogóle obchodzi?- chciałam pójść dalej ale zagrodził mi.
- Oj daj spokój przecież kiedyś świetnie bawiliśmy się w swoim towarzystwie.
- Nie wiem o czym mówisz- posłał mi łobuzerski uśmiech.
- Nie musisz udawać, nie widzę tutaj ani jednego Pierwotnego- rozejrzał się.
- Ja niczego sobie nie przypominam.
- Uparta jak zwykle- uśmiech nie schodził mu z twarzy.- Jak myślisz co powie Klaus kiedy wróci mu pamięć i usłysz, że dziewczyna, dla której gotów był poświęcić życie po jego zniknięciu weszła do łóżka innemu, potrafiła wymordować całą wioskę i spędziła tak całe czterdzieści lat?
- To było dawno temu. Teraz jestem taka jak kiedyś.
- Mała, grzeczna Caroline. Ale wiesz co nie odmówię sobie przyjemności zobaczenia jego miny. Do zobaczenia, kochana- i już go nie było. Zdenerwowana weszłam do pierwszego baru. Zobaczyłam Klausa z inną dziewczyną.

Klaus:

Musiałem jakoś odreagować. Najlepszym sposobem jest drink. Wszedłem do pierwszego napotkanego baru i zamówiłem Burbona. Po drugiej kolejce dosiadła się do mnie jakaś dziewczyna. Była młodą brunetką bardzo ładną. Uśmiechnęła się do mnie.
- Cześć, widzę, że nie jesteś w najlepszym humorze.
- Dobrze widzisz- na prawdę nie byłem zbyt rozmowny.
- Jestem Camille- wyciągnęła do mnie rękę.
- Klaus- uściskałem jej dłoń.- Słuchaj, dzisiaj nie jestem najlepszym kompanem do rozmów.
- Wiem, ale ja nic od cebie nie chce- posłałem jej pytające spojrzenie.- Pewnie myślisz, że jestem jedną z tych dziewczyn, które naciągają facetów na drinki a później jadą z nimi do domu. Ja nie jestem tego typu dziewczyną. Jeżeli już wychodzę na miasto to z zamiarem poznania jakiś fajnych ludzi.
- Uważasz, że ja mogę być fajną osobą?
- Tego jeszcze nie wiem, ale wyglądałeś na przygnębionego więc postanowiłam do ciebie zagadać- zaczęła mnie rozbawiać.- Jednak ostrzegam studiuję psychologię więc uważaj- roześmiałem się.
- Na którym jesteś roku?
- Drugi, jest na prawdę ciężko. Ale dość o mnie powiedz coś o sobie. Co tutaj robisz? Studiujesz coś?
- No cóż na studia jestem już za stary, ale kiedyś owszem historię sztuki.
- Uwielbiam sztukę jest taka odprężająca, pozwala mieć władzę. Jesteś tutaj przejazdem?
- Spędziłem tutaj kilka lat, ale niedługo wyjadę do...- nie pozwolono mi dokończyć, ponieważ do rozmowy wtrąciła się Caroline.
- Kochanie tutaj jesteś wszędzie cie szukałam- oparła się o moje ramię.- A to kto jeżeli można wiedzieć?- obdarzyła Camille jednym z tych morderczych spojrzeń, które zazdrosna kobieta posyła drugiej kiedy widzi w niej rywalkę.
- Jestem Camille i już sobie idę nie chce przeszkadzać- wstała.
- Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
Kiedy odeszła Caroline rozpoczęła swój atak.
- Straciłeś pamięć i postanowiłeś, że przygruchasz sobie inną laskę kiedy sobie pójdę!- wrzasnęła tak, że ludzie zaczęli na nas spoglądać.
- Robisz scenę, poza tym nie robiliśmy nic złego. To była zwykła rozmowa. Chodźmy lepiej do domu- chwyciłem ją za dłoń i już prowadziłem w stronę wyjścia kiedy poczułem okropny ból w skroniach i po chwili była już tylko ciemność.
_____________________________________________
Macie kolejny, zdecydowanie lepszy. I dla was specjalnie wraca Klaus jako narrator wydarzeń, chociaż to nie koniec z Elijah'ą będzie już w następnym rozdziale i będzie zdawał relację z bardzo ważnego wydarzenia, które dzieje się w tym samym czasie co sytuacja w barze. Czekajcie. Ps. Zmieniłam zdanie nie zawieszam bloga, ale będzie musiał poczekać, ponieważ muszę skończyć rozdział 4 na mojego drugiego bloga. Pozdrawiam z Odense:) Komentujcie to dzięki wam nie usuwam bloga po dole, którego doznałam przy poprzednim rozdziale.

10 komentarzy:

  1. O God O God boski rozdział. Tylko szoda że taki krótki z niecierliwością czekam na nn uwielbiam Twojego bloga :D Pozdrawiam zauważyłam ze cb też zdenerwowała ta Camile w spin-offie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. super ! <3 Czekam na nn ! :*

    zapraszam do mnie
    http://claus-i-caroline.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPEER!!!!!!! ;D :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super!1! nie usuwaj bloga pliss

    OdpowiedzUsuń
  5. super strasznie się cieszę rozdział superowski

    OdpowiedzUsuń
  6. Super , jak zwykle :3
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj! Zapraszam Cię na epilog na moim blogu :)
    www.love-forbes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie pojawił się rozdział, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ahhhh, Klaus <3 Współczuję Caroline, nie wyobrażam sobie znajdować się w takiej sytuacji.. Grr Marius się do niej przyczepił .. Coś czuję, że pokaże na co go stać :P Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogłaszam, że zostałaś nominowana do The Versatile Blogger

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy